Zwycięstwo w WoW cup
Dodany: 2005-09-09 :: 19:51:04
Ponieważ nasz tradycyjny newsman Artlight nie za bardzo ma czas na pisanie newsów oraz - jak zgodnie z prawdą zauważył - inni się do tego nie palą, ponadto korzystając z faktu, że informacja dotyczy rzeczy dla Polewki bardzo miłej, kolejnego newsa postanowiłem popełnić osobiście. Z góry więc przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne, niegramatyczne zdania, wtręty nie na temat i od rzeczy - ale to mój pierwszy news.

4 września odbył się turniej ET 6/6, zorganizowany przez klan WoW. Ten jednodniowy Cup, pomijając jego bardzo dobrą organizację, wyróżnia jeszcze jedna cecha - z grona 12 drużyn, które zostały do niego zakwalifkowane, palma pierwszeństwa przypadła druzynie kierowanej przez skromną osobę piszącą tego newsa - klanowi Polewka Team.
Droga do zwycięstwa nie była prosta, a znaczyły ją krew, pot i łzy. Na szczęście nie nasze.
Polewka Team jako team dobrze już zadomowiony na scenie ET, został rozstawiony i rozpoczął udział w turnieju od drugiej rundy, gdzie natrafiliśmy na klan Kolorowe Kredki. Nasze wysublimowane taktyki pozwoliły nam ustawić w ataku czas poniżej 5 minut, którego mimo falowych i zaciekłych ataków, przeciwnik nie był w stanie pobić.
W kolejnej rundzie przyszło nam stoczyć bój z klanem rC, który niczym feniks z popiołów odrodził się na sam turniej (następna reaktywacja za 500 lat). Na ogólnie przez nas lubianej mapie (Oasis) udało nam się obronić dział przez niemal 10 minut. Na szczęście atak prowadzony w nieszablonowy sposób, czasami z 6 różnych kierunków, zaskoczył w końcu obronę przeciwników i ustawić czas o minutę lepszy.
W półfinale napotkaliśmy v3, które już wcześniej... przegrało z rC. W ataku na sw_goldrush ustawiliśmy czas nieco poniżej limitu oznaczającego full hold, w obronie też niemal do ostatnich chwil ważyły się losy meczu. Mecz miał swoją dramaturgię, o której wolę nie pisać .... i happy end :)
Finał z klanem WoW, miał już oprawę, na jaką zasługiwał (profesjonalnie zrealizowany shoutcast [przy okazji - pierwszy raz byłem świadkiem tego, że shoutcasterzy też potrafią whineować]. Na mapie SupplyDepot w ataku osiągnęliśmy czas około 8 minut. W obronie nie oddaliśmy flagi, a według pewnych plotek, z których kiedyś niewątpliwie zrodzą się legendy, nasz eng zaminował allies w respie [nie wiem czy nie przekręciłem], a na dowód nawet wrzucił demka:)

W taki oto sposób zostaliśmy zwycięzcami całego turnieju. Drugie miejsce w WoW cupie przypadło jego organizatorom, na kolejnym spoczęły v3 i rC. Sam turniej zrealizowany był niemal doskonale, bez zbędnych przestojów, opóźnień lub odwołanych meczów, za co należałoby podziękować pomysłodawcom, sędziom jak i uczestnikom, którzy dostosowali się do wysokiego poziomu organizacji.
A specjalne podziękowania [w tym momencie rozkleiłem się już całkiem ;)] przesyłam dla naszego "złotej siódemki", tj: kota, buzki, Cybula, Dibblera, k4, Kazu i Liquida (kolejność przypadkowa), których dzielnie na ts dopingowała ekipa w składzie malo i nasz niezawodny newsman - Artlight (tu kolejność alfabetyczna, z inwersją).

ps. panel administracyjny ssie :C
Dodał: malo

Dodaj komentarz:

nick:*

email:*

gg:

www:

komentarz:*
* Pola wymagane
Komentarz może zawierać max. 1650 znaków
wstecz